Ciekawa interpretacja tytułu, ale chyba nie dość uważnie oglądałaś ten film. Podczas jednej z terapii było powiedziane, że większość pacjentów jest tam dobrowolnie, żadne kukułcze społeczeństwo ich nie odrzuciło.
Poza tym nie rozumiem jak ma się temat postu do jego treści. Co jest poruszającego w tym, że jednostki są odrzucane przez grupę?

Ja również podobnie interpretowałam tytuł.. Uwielbiam ten film, dla mnie to prawdziwe arcydzieło. Książki nie czytałam, bo ciężko ją gdziekolwiek dostać, ale podobno jest jeszcze lepsza. W filmie najbardziej szokującą dla mnie sceną była ta, w której przywieźli Randalla po zabiegu lipotomii. Pozbawili go możliwości normalnego życia, funkcjonowania. Rozumiem, że libacja na oddziale była niezbyt mądrym pomysłem, ale żeby od razu tak okaleczyć człowieka..

Zrobili lobotomię bo innego nie było wyjścia Randalph był inny a raczej był sobą co nie podobało się społeczeństwu

nie było innego wyjścia? no tak, żeby mieli spokój na oddziale trzeba było do razu zrobić z człowieka warzywo. niby szpital psychiatryczny ma służyć ludziom,a tylko ich okalecza i dodatkowo niszczy psychikę. ta scena była straszna.

nie chodzi o spokój chodzi właśnie że według nich (psychologom) lobotomia była konieczna do tego aby Randalph stał się ,,porządnym'' obywatelem aby stracił całą swoją osobowość czyli tą pewność siebie

całe szczęście, że tego typu zabiegi zostały zabronione... cholera wie, ilu ludziom takie coś zniszczyło życie.

Racja

nie podobał sie społeczenstwu?

tak bo był sobą nie pracował był skazańcem był inny niż oni

Fajna interpretacja, i w sumie pasuje, ale wydaje mi się trochę na wyrost. Nie wiem, czy określenie dalej funkcjonuje, ale gdy powstawała książka słowem "cuckoo" określano świra, czubka. Wydaje mi się że to "Cuckoo's Nest" to nic innego jak żargonowe określenie zakładu psychiatrycznego.